Autor Wiadomość
niqs
PostWysłany: Śro 18:09, 07 Lis 2007    Temat postu:

haha Wink
przynajmniej macie ciasta. a u nas co? napoje Wink
dlatego nie spadam bo zbankrutuje Very Happy
moniksia93
PostWysłany: Wto 12:53, 06 Lis 2007    Temat postu:

Hahah. Wink
fajnie się to czyta, ale jak sie leci to sie o niczym nie myśli Very Happy
tylko, zeby sie ratowaaać Smile


ja ostatnio spadłam ale tak zabanie to musiało wyglądać Smile a więc. Oczywiście teren i jak się wybiera bez żadnego chłopa w teren to się błądzi godzinami. Właśnie. Jechałam druga na Szronie rzecz jasna. I po długich poszukiwaniach właściwej drogi już nogi ze strzemion wyjęłam i siedziałam jak taki 'łosiu' na tym koniu. Leżał sobie korzeń. taki zwykłu, suchy korzeń. I ja zachaczyłam nogą o ten korzeń przeiagnęłam go troche i przejechał po nogasz tylnich Szrona. jak sie zerwaaaał galopem (a tam srodek lasu, chaszcze, drzewa itp.) to kon mnie ciagnie do przodu, korzeń do tyłu i jakoś tak wyszło, ze do góry nogami na szyi zostałam. Bałam się, ze on ominie drzewo a ja w nie głową wdupie więc się pusciłam i na ziemi prawie fikołka zrobiłam. Smile hahah. potem się smiałyśmy jeszcze cały teren. Aaaaa, a jak się na ziemi znalazłam to mówie " jestem cała". Podchodze do konia i mówie "chciali ciasto-to mają" :hahaha: bo przed naszym odjazdem w teren JAGMAROWA przyniosła też ciasto za glebe. Heh. I chcieli kolejne. No to mieli. Smile
Jagmarowa
PostWysłany: Śro 21:31, 18 Lip 2007    Temat postu:

ee nie Razz może 4 Very Happy Laughing ale reszte 3 to "przypadek" xD . I to na samym początku Razz
Amber
PostWysłany: Śro 18:54, 18 Lip 2007    Temat postu:

OOOOO proszę bardzo:D To chyba Twój pierwszy upadek z niej, prawda?
Jagmarowa
PostWysłany: Śro 16:58, 18 Lip 2007    Temat postu:

Very Happy a ja ostatnio z Atlanta spadłam xD
Chciałam na nią wsiąść na maneżu, przytrzymałam wodze itd itp. Włożyłam nogę juz prawie do strzemienia i już się zaczęłam podnosić ale Atlanta postanowiła się spłoszyć i ruszyć galopem xD Niewiem jak ale wylądowałam tuz za siodłem na jej zadzie Very Happy przejechałam tak kilka materów, ale stwierdziłam, ze zaraz jak zacznie brykaaać to łosz Razz i postanowiłam zeskoczyc Very Happy Choc ten zeskok to trochę brutalny był xD
a_zbysz
PostWysłany: Śro 13:55, 18 Lip 2007    Temat postu:

Csiii! Bo mnie Pani Doktor zlapie xP
Amber
PostWysłany: Śro 13:30, 18 Lip 2007    Temat postu:

O przepraszam bardzo,ale ja musze coś sprostowaćVery Happy Jak to bez komputera?Mam w archiwum rozmowy na gg z tego okresu:DVery Happy
Ale faktycznie upadek należał do poważnych....
a_zbysz
PostWysłany: Śro 13:20, 18 Lip 2007    Temat postu:

Ojej.. od razu lepszy humor jak sie tak poczyta xD

Ja jezdze slabo i rzadko, ale zaliczylam juz dwa upadki:

1) Swiezo ujezdzony (a nawet nie..) Maniek, jade sobie po padoku w koleczko i nagle ktos wola, ze mam krzywo strzemie. Patrze, rzeczywiscie calkiem w druga strone, wiec sie nachylilam, zeby poprawic, a jego wtedy cos w zad ugryzlo. Manius zaczal galopowac, a ja zjezdzam w bok, bo mial strasznie sliskie siodlo. Potem juz lezalam na ziemi jak rozjechana zaba i mi sie w glowie krecilo.

2) Zazyczylam sobie na urodziny w Bieszczady na konie pojechac. Wyjechalismy w teren, ja na mojej ulubionej Roxie (miesiac wczesniej prawie caly czas na niej jezdzilam...). Bylo duzo galopow, konie jezdzily bosko, wiec poczulam sie troche za pewnie... ostatni galop, a ja wodze luzniutko, jak tylko zaczelam skrecac (mialam zawrocic), Roxa poszla w galop. Niestety jest tak samo wrazliwa w pysku jak mamusia (czyt. zero reakcji) no i lece sobie w taka wysoka trawe. Zaczelam sie zsuwac, wiec chcialam zeskoczyc, ale.. okazalo sie, ze mi sie but zaczepil i walnelam plecami o ziemie. Naturalnie od razu mnie zatkalo i leze sobie w tej trawie, usilujac zlapac oddech, a Ola z Marcinem mnie szukaja... w koncu udalo mi sie podniesc reke i nawet wstac Very Happy tydzien pozniej poszlam na badania, bo mnie zebra bolaly - okazalo sie, ze zlamalam trzy kregi ;] dwa miesiace lezalam plasko bez komputera, telelewizji, itp... (nawet czytanie ksiazek bolalo xP) no i oczywiscie rok bez koni ;(

Krotko: nie polecam lamania kregoslupa xD
tipi
PostWysłany: Nie 17:48, 15 Lip 2007    Temat postu:

Ostatnio spadłam z fiorda
Podjechałam do bandy na płochliwym fiordze którego zajezdżałam zpomniałam o kasku więc nachyliłam się aby go zdjąć z bandy w momęcie kiedy podniosłam go do góry koń się spłoszył i zacza mi galopowac strzelac barazny i stawiać mini dęby a ja byłam na oklep na takim grubasie ta nie da się nogami przytrzymać a grzywa miały na irokezy więc grzywy vteż złapać się nie dało ale było fajnie.
Drugi nie upadek ale smieszna sprawa:
Dziś z koleżaną pojechałysmy o 6 rano w teren na fiordach no i stępujemy sobie spokojnie buyłam na czele .
Nagle słysze takie oto słowa"ty debilu!!Kur.. co ty robisz!! " no to się obracam aby zobaczyć skąd te odgłosy dochodzą i patrze Marysi nie ma zresztą fiorda tez nie a krzyki słychać okazało się ze jej koń odbił prosto w takie wielkie krzaki maliny pokrzywy i inne rośliny że zpoza nich nie było jej widac xD
Ja prawie spadłam ze smiechy jak zobaczyłam ją wychodzących z tych krzaków.
Potem Galopujemy obok siebie i znów powturka z rozrywki koń siedzi w krzakach śmiałyśmy się ze może na coś poluje xD
Amber
PostWysłany: Czw 0:13, 05 Lip 2007    Temat postu:

Wiesz akurat wtedy nie:d Ale tak sobie myślę,że to całkiem dobry patent i kto wie, czy nie wykorzystam go w przyszłości:DVery Happy Ty jednak możesz być spokojna;)
Jagmarowa
PostWysłany: Śro 19:58, 04 Lip 2007    Temat postu:

oo Amber to ja z Toba w tereny nie chce jeździć xD Very Happy ta ta przyznaj że to specjalnie xD nagle pognalas konia xD żeby sie konkurencji pozbyć xD hehe xD żartuje oczywiściee :*:*:*
Amber
PostWysłany: Śro 12:59, 04 Lip 2007    Temat postu:

Ja tak też keidyś przez przypadek zrobiłam!Po prostu ejechaliśmy wąską ścieżką w lesie pod górkę....ja chciałam delikatnie odchylić gałązkę,ale w tym czasei mój koń się spłoszył i poszedł gwałtownie do przodu.Wtedy ja machinalnie puściłam gałązkę, aby złapać wodzę..Osoba jadąca za mną, była bliska upadku.Na szczęście obyło się bez ofiar
niqs
PostWysłany: Wto 19:08, 03 Lip 2007    Temat postu:

taa choinki. w terenie znajomy jazdący przede mną odchylił gałąź max do tyłu ,puscił ją ,a ona uderzyła mnie w twarz Wink aż mnie zamroczyło Very Happy a później odciski igieł na twarzy Very Happy
Mojaagoda4
PostWysłany: Pon 21:37, 02 Lip 2007    Temat postu:

Hehe. To musi być kiepsko. Jeszcze w takim terenie nie byłam.
Anielc
PostWysłany: Nie 18:39, 01 Lip 2007    Temat postu:

Albo zimą. ^^
Jeszcze my mamy taka trase na tereny nową co kawałek jest że trzeba się schyić i sa choinki. OMG. masakra.
Mojaagoda4
PostWysłany: Nie 16:58, 01 Lip 2007    Temat postu:

Oj jakos nie mam zamiaru tego przezyć hehe
Jagmarowa
PostWysłany: Nie 16:26, 01 Lip 2007    Temat postu:

uu no choinki są starszne ;/ jeszcze takie po deszczu xD nie dosc ze oberwiesz mocno to jeszcze będziesz cala morka xD
Mojaagoda4
PostWysłany: Nie 15:44, 01 Lip 2007    Temat postu:

Choinką nie dostałam. ale musi być nieprzyjemnie
Anielc
PostWysłany: Sob 22:23, 30 Cze 2007    Temat postu:

Albo choinki.. boże jak jade czasem np. kłusem a tu nagle choinką w twarz. masakra.
Jagmarowa
PostWysłany: Sob 21:54, 30 Cze 2007    Temat postu:

? ja ?Razz hm nie w temacie ^^

Eh. to ja już oberwalam galęzią na chyba wszsytkie mozliwe sposoby xD aa nie! tego popularnego nie mialam nigdy - czyt. galop a tu nagle galaź niska i zawwisasz na niej a kon dalej galopuje;p heheh ;p Ale takie male galązki są najgorsze ;/ jak dostajesz tak w twaaarz.. aauuuć. Razz

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group